Gdy pierwszy raz poznałam Daniela nie przyszło mi do głowy, że przystojny chłopak, który stoi tuż przede mną to osoba, która nie ukończyła szkoły średniej, nie ma matury i pracuje jako operator sprzętu budowlanego Elbląg. Daniel całą swą postawą i perfekcyjnym wyglądem sprawiał wrażenie człowieka sukcesu, który zarabia naprawdę dużo. Może jego ubrania nie pochodziły z najdroższych sklepów i nie były szyte na miarę, ale świetnie do siebie pasowały i sprawiały ogólne wrażenie zadbania i bogactwa.
Gdy po jakimś czasie przez przypadek spotkałam Daniela na mieście, który na chwilę wyszedł z placu budowy by podjechać do sklepu po coś do zjedzenia, kontrast pomiędzy wychuchanym Danielem, a Danielem – robotnikiem uderzył we mnie tak bardzo, że nie wiedziałam jak się zachować, ani co powiedzieć. Daniel też był chyba zażenowany tą całą sytuacją, bo powiedział tylko krótkie „cześć” i od razu uciekł do samochodu.
Tego wieczoru spędziłam wiele czasu na zastanawianiu się nad nowym kolegą i jego pracą. Czy naprawdę w dzisiejszych czasach tytuł magistra jest aż tak ważny, bym nie mogła kontynuować swej znajomości z chłopakiem po gimnazjum? Zasnęłam w przekonaniu, że nie można wszystkiego od razu przekreślać, tylko trzeba dać temu szansę. Z samego rana napisałam Danielowi smsa z propozycją spotkania, na co on od razu odpisał twierdząco. Spotkaliśmy się tego dnia wieczorem i wszystko sobie poukładaliśmy. Myślę, że jest dla nas jakaś szansa na dobry związek.