Po kilku latach pracy z tymi samymi osobami i niemal w tych samych warunkach człowiek przyzwyczaja się do widoku tych samych twarzy każdego dnia. Gdybym, przykładowo, poszedł kiedyś na budowę i nie zobaczył na niej połowy ze swoich stałych współpracowników, na pewno poczułbym się niekomfortowo. Przecież my z chłopakami znamy się jak łyse konie i wiemy o sobie prawie wszystko! Dobrze wiemy kto jaki jest, kto ma jakie przyzwyczajenia i czułe punkty – we wspólnej pracy często wykorzystujemy zasłyszane informacje po to tylko, by się z kogoś pośmiać i tym samym uatrakcyjnić sobie swoją pracę. To, że pośmieję się z tego lub tamtego kolegi wcale nie oznacza, że go nie lubię. Często to ja byłem tematem śmiechów i kpin, a ogólnie jestem osobą lubianą.
Od czternastu lat wykonuję pracę operatora sprzętu budowlanego, którą nauczyłem się już lubić, operator sprzętu budowlanego Mysłowice. Pamiętam, że na początku co chwila narzekałem na konieczność siedzenia w małym pomieszczeniu sterowniczym danego urządzenia i braku kontaktu z innymi osobami. Taka praca może być monotonna i nudna, zwłaszcza dla tych, którzy lubią rozmawiać z innymi ludźmi.
Z czasem, w miarę upływu lat pracy zacząłem przyzwyczajać się do swojej roli i do swoich warunków zatrudnienia, bo i tak nie miałem innej opcji. Jeśli chciałem pracować i otrzymywać wypłatę, musiałem zaprzyjaźnić się ze swoim zawodem, co też w końcu uczyniłem.