Tak sobie myślę czy decyzja o poszukiwaniu zatrudnienia w charakterze operatora sprzętu budowlanego jest dobra, czy czasem nie wyjdzie mi bokiem. Rodzice namawiają mnie, żebym poszukał czegoś innego w innej branży, bo nie chcą, bym harował jak wół na budowie. A ja nie wiem co innego mógłbym robić, żeby mi to odpowiadało. Zawsze miałem smykałkę do różnych maszyn i urządzeń, a sterowanie jedną wydaje się być największą frajdą z możliwych. Na pewno nie chciałbym porzucić planów o pracy na budowie na rzecz zawodu, który w ogóle nie będzie mi się podobał.
Dajmy jako przykład takiego sprzedawcę w sklepie. Co on ma za pracę? Całymi dniami rozkłada towar na półkach i obsługuje klientów. Nie robi nic konstruktywnego ani nic, co zmieniałoby jakoś przestrzeń wokół jego osoby. A operator sprzętu budowlanego Opole? No, efekty pracy takiego operatora to widać gołym okiem: mamy nasyp – nie ma nasypu, mamy płaską powierzchnię – mamy dwumetrowy wykop zamiast niej i tak dalej.
Im dłużej zastanawiam się nad sprawą związaną z pracą operatora tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinienem spróbować trochę popracować jako operator i dopiero wtedy przeanalizować swoją sytuację. Nie ma co oceniać danego stanowiska pracy „na sucho”, bez żadnego doświadczenia zawodowego. Żeby wykształtować sobie jakąś opinię trzeba trochę popracować i zdobyć parę cennych życiowych lekcji.